bylysmy 4 tyg. u babci nie mialysmy dostepu do netu, szok normalnie jakis, wszyscy znajomi co mieli neta akurat chorowali, a to angina a to katar a to swinka, wiec powiedzialam niestety bo przeciez swiat sie nie zawali jak pozyjemy sobie w tych wspolczesnych czasach bez komputera hi hi ciezko bylo :-)
matka zakupila juz wiosenne czapeczki co by glowke od sloneczka chronic i jessi wyglada w nich tak...
a jak babcia lepi pierogi nie moze oczywiscie zabraknac wnusi w kuchni, jak by dosiegla to tez by pewnie cos ulepila hi hi, ciekawe tylko co :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz