wtorek, 16 grudnia 2008

ach...:-)))



no wlasnie, bo Jessi dokladnie wie, jak jej tata zreszta ze kibelek sluzy nie tylko do robienia siusiu ale tez do poglebiania wiedzy i czytania ksiazek :-)
Autor: o

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hej. Witam ponownie :)
Ostatnio pytałam w komentarzu, czy chciałabyś wychować córkę dwujęzycznie. Z tego, co piszesz, tak. Ponieważ interesuje mnie temat dwujęzyczności i trochę się nim zajmuję, chciałabym coś zasugerować. Nie chciałabym się oczywiście wymądrzać i Cię urazić, ale sugerowałabym, żebyś mówiła do niej tylko po polsku. (Na video słychać było niemieckie 'nein'). Jeśli obydwoje z mężem jesteście Polakami, ważne, żebyście obydwoje mówili do córki konsekwentnie tylko po polsku. (w myśl zasady 'język mniejszościowy w domu'). Jeśli mąż jest Niemcem, tylko on powinien mówić do córki po niemiecku, a Ty konsekwentnie po polsku (w myśl zasady 'jedna osoba-jeden język'). Dzięki temu dziecko uczy się rózróżniania języków i będzie mieć później mniejsze problemy z ich mieszaniem.
Fajnie, że Twoja córka będzie mieć taką szansę.
Pozdrawiam serdecznie!
Karolina

16 grudnia 2008 15:28

Prześlij komentarz

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)