niedziela, 25 stycznia 2009

Jessi ma chyba trzydniowke.....

no tak a ostatnio pisalam ze tfu tfu nie choruje mi dziecko, a tu ni z gruszki ni z pietruszki kaszel, katar, wysoka goraczka :-( dzis juz trzeci dzien, podwojna wizyta u lekarza i nic nie stwierdzone, nie ma nic na oskrzelach, nic na pluckach, nic w gardle, nic w uszkach, a goraczke udaje mi sie zbic na 2 godz. i od nowa, wiec mala prawie spi caly czas lub kaszle i placze bo jej katar przeszkadza a i goraczka swoje robi, marudne dziecie jak nie wiem co, mamy wiec nadzieje ze to naprawde jakas trzydnioweczka a nie poczatek jakiegos wirusa... ftu tfu tfu


ide bo maz niezbyt sobie rade z placzaco marudnym dzieckiem daje,,, a wszyscy wiedza ze nie ma to jak mama,,,

Brak komentarzy: