ostatnio jessi spedza sporo czasu na swym jezdziku, nauczyla sie nim poslugiwac w dwa dni, teraz po miesiacu nie mozna jej dogonic jak sie rozpedzi, dostala go od dziadkow z polski i goraco polecam innym :-)
bylysmy 4 tyg. u babci nie mialysmy dostepu do netu, szok normalnie jakis, wszyscy znajomi co mieli neta akurat chorowali, a to angina a to katar a to swinka, wiec powiedzialam niestety bo przeciez swiat sie nie zawali jak pozyjemy sobie w tych wspolczesnych czasach bez komputera hi hi ciezko bylo :-)
Jessi skonczywszy 10 miesiecy zaczela coraz pewniej stac i chodzic przy meblach, najlepiej sama nie asekurowana przez nikogo, siama siama siam, inaczej ,,bums ,,, na dupke, wiec jessi stoi i stoi i jeszdzi i chodzi :-) taka jestem z niej dumna....
matka zakupila juz wiosenne czapeczki co by glowke od sloneczka chronic i jessi wyglada w nich tak...
a jak babcia lepi pierogi nie moze oczywiscie zabraknac wnusi w kuchni, jak by dosiegla to tez by pewnie cos ulepila hi hi, ciekawe tylko co :-)
i w koncu przyjechal po nas tata !!! jutro do domku