poniedziałek, 29 grudnia 2008

no i poszla....



Jessi jak pisalam wczesniej samodzielne kroczki postawila tydzien przed pierwszymi urodzinami, a to z jeden dzien po roczku, idzie juz calkiem calkiem :-) alez jestem z niej dumna....

piątek, 26 grudnia 2008

Gwiazdka :-)))

tak po prostu swieta i prezenty w skrocie :-)





sobota, 20 grudnia 2008

hurraaaaa!!!

i doczekalismy sie, Jessi tydzien przed swoimi urodzinami po prostu sobie poszla na moich oczach, najpierw jak zwykle trzymajac sie wszystkiego do okola a potem sie puscila i ....poszla w strone kuchni..... (bylo to rzecz jasna 5, 6 krokow , ale byly to samodzielne i niespodziewane z mojej strony kroczki)....ach jestem taka z niej dumna, ze udalo mi sie na szybko tylko takie zdjatko cyknac :-)

wtorek, 16 grudnia 2008

ach...:-)))



no wlasnie, bo Jessi dokladnie wie, jak jej tata zreszta ze kibelek sluzy nie tylko do robienia siusiu ale tez do poglebiania wiedzy i czytania ksiazek :-)

poniedziałek, 15 grudnia 2008

papuga .......

moje dziecie zadziwia mnie z dnia na dzien...
przedewszystkim nasladuje wszystko co robimy, mowimy, a juz najlepiej to jest nasladowac tate i chodzic a raczej raczkowac za nim jak wroci z pracy krok w krok
jak tata ostatnio udawal ze krzyczy na mame to jessi przystawila paluszek do buzki mowi csiiii, , no tak babcia nauczyla, a jak sie z niej smiejejmy to to tez sie smieje w glos i robi to extra
przesyla buziaczka na raczce, mowi wszystkim papa i sie usmiecha do wszystkich, nikogo sie nie boi.... szok jakis
acha i przelom dnia nie chce chodzic trzymajac sie dwiema raczkami moich palcow tylko trzyma sie jedna raczka hip hip hura juz niedlugo sie pusi i sama pomaszeruje......moze na roczek? :-)

na swiatecznym festynie....

wybralismy sie wczoraj na festyn, super sprawa, wszedzie mikolaje sanie renifery swiatelka pelno ludzi pyszne jedzenie itp...

w zeszlym roku Jessi byla jeszcze w brzuszku a dzis prosze jaka pannica mi wyrosla.....
spotkalismy nawet znajomych i kolezanke Jessi - Fabienne


a tu mama i babia i Jessica oczywiscie :-)

Jessi i piesek

bo tak normalnie to Jessi uwielbia pieska a on jej nie bardzo, nic jej nie robi bron boze tylko ucieka od niej i patrzy na mnie takim wzrokiem jakbym go na smierc posylala gdy kaze mu siedziec przy niej lub dac sie poglaskac hi hi



środa, 10 grudnia 2008

11 - ty miesiac Jessi :-)

jejku jak to zlecialo, a jessi choc taka juz duza to jeszcze taka malutka, wiele potrafi mowic, mama tata, baba ,adzia (jadzia) , mniam mama (jka juz jest glodna i piciu jak chce cherbatke :-)nasladuje konika i jak mowie jak robi kurka mowi ko ko ko, a jak robi piesek to udaje ze szczeka ale z zamknieta buzia i smiesznie to wychodzi, nasladuje to co my robimi, pokazuje oczka, nosek buzke, siebie na zdjeciu tez pokaze, zaczela ostatnio interesowac sie telewizja (co mnie akurat nie cieszy), wklada odpowiednie ksztalty klockow do odpowiednich dziurek itp
pozatym wstaje calkiem bez wysilku chodzi przy meblach i puszczcza sie na pare minut ale stoi dalej, nie zrobila jeszcze samodzielnie ani jednego kroczka a i tez jej nie zmuszam a jak che ja przytrzymac lub pomoc sie przejsc, to sie ze mna kloci gigo gigo gigo gigo, sida na dupke i raczkuje sobie jak najdalej odemnie i znow wstaje itp

dokazuje jak nie wiem co ale kocham te jej wyczyny dobre i zle.... :-))))

Malysz!!!



nie trzeba wcale trenowac latami zeby zostac mistrzem w skokach narciarckich, wszak Jessi brakuje tylko nart i sniegu ale pozycja i wyskok sa juz super dopracowane :-)))

kolejna porcja zdjec u babci :-))))

ostatnio jessi spedza sporo czasu na swym jezdziku, nauczyla sie nim poslugiwac w dwa dni, teraz po miesiacu nie mozna jej dogonic jak sie rozpedzi, dostala go od dziadkow z polski i goraco polecam innym :-)

bylysmy 4 tyg. u babci nie mialysmy dostepu do netu, szok normalnie jakis, wszyscy znajomi co mieli neta akurat chorowali, a to angina a to katar a to swinka, wiec powiedzialam niestety bo przeciez swiat sie nie zawali jak pozyjemy sobie w tych wspolczesnych czasach bez komputera hi hi ciezko bylo :-)
Jessi skonczywszy 10 miesiecy zaczela coraz pewniej stac i chodzic przy meblach, najlepiej sama nie asekurowana przez nikogo, siama siama siam, inaczej ,,bums ,,, na dupke, wiec jessi stoi i stoi i jeszdzi i chodzi :-) taka jestem z niej dumna....



matka zakupila juz wiosenne czapeczki co by glowke od sloneczka chronic i jessi wyglada w nich tak...



a jak babcia lepi pierogi nie moze oczywiscie zabraknac wnusi w kuchni, jak by dosiegla to tez by pewnie cos ulepila hi hi, ciekawe tylko co :-)


i w koncu przyjechal po nas tata !!! jutro do domku