sobota, 7 lutego 2009

radosci tyle co swiatla...


pod czujnym okiem tatym, w rodzicielskim lozku, mozna szalec do woili a jak jeszcze jest tam lampka na wylacznik ktory akorat jessi dosiegnie, to radosci co nie miara, a gdy sie jeszcze uda zapalic i zgasic lampke to juz szczescia tyle co swiatla....


2 komentarze:

Anett pisze...

Spryciaczek mały:-)

Susełek pisze...

Sliczna mala Panna tutaj mieszka :) witamy na naszym blogu i serdecznie pozdrawiamy
Susełki