piątek, 17 grudnia 2010

nasze pierwsze ciasteczka od Jessi





dzis po poludniu tata zajmowal sie synkiem a mam z Jessi piekla ciasteczka, bylo bardzo fajnie, dziecko szczesliwe i zadowolone ponad 4 godz. spedzone w kuchni z mama i tylko z mama, bylam tylko dla niej byla zachwycona ze nie musiala sie dzielic mna z braciszkiem, no bo czegoz nie robi sie dla dziecka szczescia, mojej kochanej pepi :-)))
acha nie pisalam wczesniej nasza Jessi to mala pepi, a czemu ... bo wymyslamy sobie rozne powiedzonka, zwiazane z imieniem, np, mariuszek (Tatus) kwiatuszek, marzenka (Mama) syrenka, jessiczka papryczka, noelek pendzelek itp i wlasnie od tej papryczki przezwalismy ja pepi, nasza mala pepi, a teraz zrobila sie jeszcze milosniczka swinki peppa wiec pasuje jak ulal hi hi

wiec ciasteczka zrobione i udekorowane

Brak komentarzy: